UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

PRAWO UMÓW

Powyższe zagadnienie w sprawach frankowych od ponad dwóch lat stanowi spór wśród Sądów orzekających co do zasadności udzielania zabezpieczenia roszczeń kredytobiorców z tytułu nieważności umowy poprzez wstrzymanie obowiązku spłaty rat kapitałowo- odsetkowych na czas trwania procesu.

Z wnioskiem o zabezpieczenie występuje się zazwyczaj równocześnie ze złożeniem powództwa przeciwko Bankowi (w których to powództwach kredytobiorcy żądają jednocześnie zapłaty nienależnie uiszczonych rat, a także ustalenia nieważności Umowy). Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, aby także w trakcie procesu wystąpić osobno z takim żądaniem.

Aby wniosek o zabezpieczenie okazał się skuteczny i został uwzględniony przez Sąd, w doktrynie wykształcił się pogląd, który został wytyczony przede wszystkim przez Warszawski wydział frankowy, iż wystąpić kumulatywnie winny dwie przesłanki tj. po pierwsze suma wpłaconych rat kapitałowo- odsetkowych powinna przewyższać kwotę udzielonego kredytu oraz po drugie uprawdopodobnienie roszczenia, tzn. że umowa kredytu zawiera niedozwolone postanowienia umowne.

Pomimo faktu, iż obecnie ponad 98% spraw frankowych z powództwa kredytobiorców jest uwzględniana przez Sądy i w orzeczeniu kończącym w sentencji stwierdzana jest nieważność umów, to udzielanie zabezpieczeń na czas trwania procesu nie jest powszechne. Najwięcej w tym zakresie zależy od Sędziego orzekającego w danej sprawie. Kancelarii udało się uzyskać prawomocne zabezpieczenia dla klientów frankowych na czas trwania postępowania w sposób wyrażony powyżej, zarówno przed Sądem Okręgowym w Szczecinie, jak i w Koszalinie.

W ostatnim czasie wniosek o zabezpieczenie w imieniu kredytobiorców został przez Kancelarię złożony przed Sądem II Instancji (gdzie Sąd I Instancji uznał sentencyjnie za nieważną Umowę klientów), przez co argumenty o braku zasadności konieczności spełniania dalszych rat przez kredytobiorców na rzecz Banku były jeszcze bardziej wyeksponowane i zasadne.

Powyższe zagadnienie stanowi także przedmiot pytania prejudycjalnego skierowanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie do TSUE w sprawie C-287/22, w którym to Sąd Krajowy jednoznacznie widzi potrzebę uzyskania przez kredytobiorców zabezpieczenia w sposób wymieniony powyżej mając w szczególności na uwadze Dyrektywę 93/13. W zależności od rozstrzygnięcia tejże sprawy zależy w dużej mierze to, czy uda się przekonać Sędziów, którzy w dalszym ciągu odmawiają udzielania zabezpieczeń powołując się na brak interesu prawnego po stronie kredytobiorców – co w ocenie zespołu kancelarii jawi się jako sprzeczne z ww. Dyrektywą 93/13.

aplikant radcowski

Adrian Waroch

Kategoria:

W ostatnim roku, niemalże w każdej sprawie frankowej z powództwa kredytobiorców przeciwko Bankom standardowym stało się podnoszenie przez Banki w trakcie procesu zarzutu zatrzymania tj. świadczenia odpowiadającego równowartości wypłaconego przez Bank kapitału kredytu. Jego uwzględnienie zdaniem pozwanych Banków powinno znaleźć odzwierciedlanie w wyroku Sądu skutkującym z jednej strony tym, że zasądzone zostaną żądane przez kredytobiorców kwoty (zarówno w PLN, jak i CHF), jednakże z koniecznością jednoczesnego zaofiarowania przez kredytobiorców względem Banku właśnie kwoty wypłaconego kredytu – co niekiedy może stać się bardzo kłopotliwe dla frankowiczów, gdyż nie każdy z nich z uwagi na długi okres kredytowania spłacił już co najmniej równowartość kwoty udzielonego kredytu.

Linia orzecznicza Sądów krajowych w tym zakresie jest jednak korzystna dla kredytobiorców frankowych, gdyż tylko nieliczne Sądy uwzględniają ww. zarzut zatrzymania. Także zespół kancelarii ustosunkowując się do owego zarzutu podkreśla najważniejsze kwestie, które winny skutkować brakiem uwzględnienia zarzutu zatrzymania, tj.

  1. umowa kredytu bankowego, w tym umowa kredytu indeksowanego lub denominowanego względem CHF nie jest umową wzajemną w rozumieniu art. 487 § 2 k.c., a zatem art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. nie mają zastosowania w ani wprost ani w drodze analogii;
  2. skutki skorzystania przez pozwane Banki z prawa zatrzymania i jego ewentualne uwzględnienie przez Sąd są sprzeczne z przepisami i celami dyrektywy 93/13;
  3. roszczenie pozwanych Banków, które miałoby podlegać zabezpieczeniu w drodze prawa zatrzymania nie jest co do zasady wymagalne (gdyż pozwane Banki nie wzywają do zapłaty równowartości wypłaconego kapitału);
  4. Banki składają oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania czyniąc to jednak z zastrzeżeniem warunku zawieszającego (gdyż pomimo tego nadal twierdzą, że umowa jest ważna i skuteczna) – a z tego właśnie względu pojawia się tutaj najważniejsza kwestia, która skutkuje koniecznością braku uwzględnienia takiego żądania tj. nadużycie prawa zatrzymania przez Pozwanego w świetle art. 5 k.c.;
  5. Pozwanemu Bankowi przysługuje również zarzut potrącenia, z którego to Bank może skorzystać na każdym etapie – i zarzut ten nie powoduje szeregu negatywnych następstw dla kredytobiorców frankowych, którzy w przypadku uwzględnienia zarzutu zatrzymania mogliby zostać zobowiązani do podjęcia szeregu czynności, aby móc jednocześnie spełnić na rzecz Banku świadczenie wzajemne;
  6. w orzecznictwie została ugruntowana także tzw. teoria dwóch kondykcji, natomiast uwzględnienie zarzutu zatrzymania prowadzi w istocie do zastosowania przez Sąd teorii salda, która to została już także przez Sąd Najwyższy uznana za niewłaściwą w tzw. sprawach frankowych.

Powyższe kwestie zostaną podjęte pod rozważanie w najbliższym czasie przez Sąd Najwyższy w sprawie o sygn. akt III CZP 85/21 (sygnatura sprawy docelowej III CZP 89/22), który to odpowie wprost na pytania związane z umową kredytu frankowego oraz zarzutem zatrzymania:

"1. czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej w świetle regulacji art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c.? w przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze:
2. czy skuteczny będzie zarzut zatrzymania złożony przez pełnomocnika procesowego strony w piśmie procesowym doręczonym pełnomocnikowi drugiej strony jeżeli obaj pełnomocnicy korzystają z zakresu umocowania objętego zakresem wskazanym w dyspozycji art. 91 k.p.c.? oraz

  1. czy skuteczne będzie złożenie zarzutu zatrzymania jako zarzutu ewentualnego, tj. na wypadek stwierdzenia nieważności umowy?”

W ocenie zespołu kancelarii odpowiedź na powyższe pytania przez Sąd Najwyższy nie powinna budzić wątpliwości i z dużym optymizmem frankowicze winni poczekać do dnia wydania orzeczenia w tym zakresie.

aplikant radcowski

Adrian Waroch

Kategoria:

Od blisko dwóch lat w związku z ugruntowaniem się korzystnego orzecznictwa TSUE na korzyść kredytobiorców, Banki zaczęły pozywać tzw. „frankowiczów” o bezumowne wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Jednakże zarówno w mojej ocenie, jak i w ocenie Sądów krajowych żądanie takie nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach i nie ma żadnego uzasadnienia. W związku z tym domaganie się przez Banki wynagrodzenia za korzystanie z kredytu w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej stoi w sprzeczności z odstraszającym wobec banków charakterem zapisów Dyrektywy 93/13, którego wymaga art. 7 ust. 1 dyrektywy.

Za takim stanowiskiem wypowiedział się w ostatnim czasie m.in. Sąd Okręgowy w Krakowie w sprawie o sygn. akt I C 1386/22, w którym to w ustnych motywach rozstrzygnięcia wskazał, że wynagrodzenie za korzystanie z kapitału nie jest znane polskiemu prawu i oddalił roszczenia Banku.

Analogiczne rozstrzygnięcia odnoszące się do oddalenia ewentualnych roszczeń o zapłatę tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zostały wydane m.in. przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w sprawie o sygnaturze akt I C 57/22, Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie o sygnaturze akt V ACa 729/21, czy też Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie o sygnaturze akt I ACa 1191/21

Ostatecznie kwestia ta ma zostać rozstrzygnięta podczas rozprawy TSUE zaplanowanej na dzień 12 października 2022 roku, która stanowi wynik pytania prejudycjalnego do sprawy C-520/21 zadanego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia. Mając jednak na uwadze powyższe rozważania oraz aktualną linię orzeczniczą z dużą dozą prawdopodobieństwa należy stwierdzić, iż wyrok TSUE, który planowany jest na wiosnę 2023 roku będzie korzystny dla Kredytobiorców.

 

aplikant radcowski

Adrian Waroch

Kategoria:

Często frankowicze czekają na wyroku TSUE i wydawane są wyroki, którym nadaje się charakter wyroków przełomowych w sprawach frankowych.

Dlaczego właściwie wyroki TSUE mają istotne znaczenie w tych sprawach?

Otóż fakt, iż Polska jest członkiem Unii Europejskiej powoduje, że w Polsce obowiązuje nie tylko prawo polskie, ale również prawo unijne. Niektóre z aktów prawnych mogą być nawet stosowane wprost, obowiązują bezpośrednio, bez konieczności wdrażania ich w polski system prawny. Wiele aktów przewiduje też konieczność dostosowania polskich przepisów do przepisów unijnych.

Prawo polskie powinno być zatem zgodne z prawem unijnym.

W prawie unijnym istnieją regulacje prawne przewidujące ochronę konsumenta. Konsument w Polsce chroniony jest więc nie tylko przepisami prawa krajowego, o których pisałam już wcześniej m.in. przepisy kodeksu cywilnego o nieważności czynności prawnej sprzecznej z ustawą, przepisy dotyczące niedozwolonych klauzul umownych w sprawach konsumenckich, przepisy prawa bankowego o kredytach, w tym kredytach konsumenckich, lecz także prawa unijnego.

Przykładem takich przepisów jest dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

Dyrektywa ta określa między innymi kim jest konsument, czym są nieuczciwe warunki umowy, jakie są skutki zawarcia w umowie nieuczciwych warunków umowy.

Dyrektywy unijne nie wiążą polskich konsumentów, ale są wskazówkami dla polskiego Państwa w jaki sposób powinien tworzyć prawo, aby osiągnąć cele dyrektywy. Wyznaczają zatem niezbędne minimum ochrony w danym zakresie.

Jeśli polski Sąd ma wątpliwości w jaki sposób interpretować przepisy prawa unijnego ma możliwość zadania pytania prejudycjalnego do TSUE.

Zgodnie z przepisem artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) jest właściwy do orzekania w trybie prejudycjalnym:

  1. a) o wykładni Traktatów;
  2. b) o ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii.

W przypadku gdy pytanie z tym związane jest podniesione przed sądem jednego z Państw Członkowskich, sąd ten może, jeśli uzna, że decyzja w tej kwestii jest niezbędna do wydania wyroku, zwrócić się do Trybunału z wnioskiem o rozpatrzenie tego pytania.

W przypadku gdy takie pytanie jest podniesione w sprawie zawisłej przed sądem krajowym, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, sąd ten jest zobowiązany wnieść sprawę do Trybunału.

 

ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

W dniu dzisiejszym, to jest 8 września 2022 r. zapadł kolejny wyrok TSUE w sprawach frankowych ( C‑80/21 do C‑82/21)

Trybunał orzekł, że:

1)      Artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich

należy interpretować w ten sposób, że:

stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może stwierdzić nieuczciwy charakter nie całości warunku umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, lecz jedynie elementów tego warunku, które nadają mu nieuczciwy charakter, w związku z czym warunek ten pozostaje, po usunięciu takich elementów, częściowo skuteczny, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku, który ma wpływ na jego istotę, czego zweryfikowanie należy do sądu odsyłającego.

2)      Artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13

należy interpretować w ten sposób, że:

stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego.

3)      Artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13

należy interpretować w ten sposób, że:

stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.

4)      Dyrektywę 93/13, analizowaną w świetle zasady skuteczności,

należy interpretować w ten sposób, że:

stoi ona na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym dziesięcioletni termin przedawnienia roszczenia konsumenta mającego na celu uzyskanie zwrotu kwot nienależnie wypłaconych przedsiębiorcy w wykonaniu nieuczciwego warunku umowy kredytu rozpoczyna swój bieg w dniu każdego świadczenia wykonanego przez konsumenta, nawet jeśli ten ostatni nie był w stanie w tym dniu samodzielnie dokonać oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego lub nie powziął wiedzy o nieuczciwym charakterze tego warunku i bez uwzględnienia okoliczności, że umowa przewidywała okres spłaty – w niniejszym przypadku trzydziestoletni – znacznie przekraczający dziesięcioletni ustawowy termin przedawnienia.

Orzeczenie jest korzystne dla frankowiczów i wskazuje w jaki sposób sądy polskie nie powinny orzekać z uwagi, gdyż takie orzeczenie sprzeciwiałoby się prawu unijnemu przewidującemu ochronę konsumentów.

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

Podważając umowy frankowe często pojawia się temat spreadu walutowego.

Niczego nieświadomy konsument zostaje bowiem narażony na ten spread walutowy.

Oczywiście można powiedzieć, że każdy powinien czytać co podpisuje i się tym interesować.

Na szczęście nie do końca tak jest.

Konsument działa często bowiem w zaufaniu do banku, że jest to jednak instytucja finansowa, która nie będzie chciała w sposób nieuczciwy zapewnić sobie jego kosztem zysków.

Idąc do kantoru i patrząc na kurs wymiany walut mamy zawsze podane dwie pozycje: kurs kupna oraz kurs sprzedaży.

Gdy porównamy te pozycje, to nie są one takie same, kantor zarabia bowiem na wymianie walut.

Okazuje się zatem, że jak mamy CHF i chcemy go sprzedać , to musimy wydać inną kwotę, niż jak chcielibyśmy go kupić za złotówki.

Przykładowo odnośnie CHF może być następujący kurs:

Sprzedaj  4,8261

Kup    4,8597

Różnica pomiędzy tymi kursami to właśnie spread walutowy.

W przykładowym kursie wynosi ona 0,033 zł.

Oczywiście te 3 grosze to nie jest dużo przy 1 CHF.

Jednak gdy mamy do czynienia z kredytem na przykładowo 100 000 CHF, ta różnica to już kwota 3 360 zł.

Banki często wykorzystywały mechanizm spreadu walutowego, aby powiększyć swoje umowne zyski.

Przykładowo przy wypłacie kredytu zaciągniętego na te 100 000 CHF (kredyt denominowany), mogliśmy mieć tego typu zapis:

„kwota kredytu kub transzy kredytu wypłacona jest w złotych po przeliczeniu według kursu kupna waluty kredytu obowiązującego w Banku w dniu wypłaty kwoty kredytu lub transzy kredytu, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku … ogłoszoną w siedzibie Banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w Banku.”

Tak jakbyśmy kupowali w Banku te franki szwajcarskie po kurcie kupna.

Z kolei, gdy chcieliśmy spłacić ten kredyt mogliśmy mieć następujący zapis:

„kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu obowiązującym w Banku w dniu dokonania spłaty, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku .. ogłoszoną w siedzibie Banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w Banku."

Przy założeniu, że chcielibyśmy spłacić ten kredyt 100 000 CHF w tym samym dniu, w którym go zaciągnęliśmy na samym spreadzie walutowym tracilibyśmy 3 360 zł.

Konsumenci w ogóle nie byli tego faktu świadomi. Najczęściej nie wiedzieli oni nawet, że coś takiego w ich umowach występuje i bank w ten sposób zarabia.

Często to tak naprawdę na spotkani w Kancelarii od adwokata czy radcy prawnego, czy nawet dopiero przed Sądem dowiadują się, że w ich umowach były takie zapisy.

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

Klienci, którzy zaciągnęli kredyt walutowy mogli zaciągnąć go algo jako kredyt indeksowany albo kredyt denominowany.

Czym różnią się te dwa rodzaje kredytów.

Otóż kredyt indeksowany to kredyt, który określony jest w złotówkach, a waloryzowany jest kursem CHF.

Przykładowy zapis może wyglądać następująca:

„Bank zobowiązany jest oddać do dyspozycji Kredytobiorcy kwotę w wysokości (...) zł (słownie: ...........). Kredyt jest indeksowany do waluty obcej CHF."

"Bank udziela Kredytobiorcy Kredytu w kwocie (…) złotych polskich (słownie: … złotych polskich), indeksowanego kursem CHF zwanego dalej „Kredytem” na warunkach

określonych w Umowie ..."

Z kolei kredyt denominowany to kredyt udzielony we frankach szwajcarskich, a wypłacony w złotówkach.

Przykładowy zapis będzie więc może wyglądać następująco:

„Kwota kredytu: (...) CHF (słownie franków ..................).

Uruchomienie Kredytu nastąpi jednorazowo w wysokości nie większej niż (…) PLN (słownie: ....).”

lub

"W przypadku Kredytu udzielonego w walucie CHF/EUR/USD kwota kredytu zostanie wypłacona w złotych wg kursu kupna danej waluty zgodnie z obowiązującą Banku w dniu Uruchomienia Kredytu/Transzy Kredytu Tabelą Kursów walut dla produktów hipotecznych w ...”

Zarówno w umowie kredytu indeksowanego do franka jak i kredytu denominowanego mogą występować klauzule umowne powodujące nieważność umowy.

Kancelaria prawna prowadzi sprawy dotyczące obu rodzajów kredytów walutowych, zarówno indeksowanych jak i denominowanych.

 

Z poważaniem

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

Część naszych klientów zwraca się do nas z zapytaniem czy gdy już umowa nie obowiązuje, bo kredyt został całkowicie spłacony, to można unieważnić umowę frankową i dostać zwrot spłaconych pieniędzy.

W takiej sytuacji najczęściej klienci dokonali przedwczesnej całkowitej spłaty kredytu i kredyt jest już rozliczony.

Oczywiście banki powołują się na to, że pewność obrotu wymaga, aby takiej umowy nie można było już podważyć i w związku z tym żaden zwrot nie przysługuje. Jednakże z naszego doświadczenia wynika, że sądy identycznie traktują umowy w trakcie obowiązywania, jak i umowy już wykonane. Jeśli bowiem umowa jest nieważna, całkowita spłata kredytu nic istotnego w tej sprawie nie zmienia.

Wręcz przeciwnie. Klienci tacy są nawet w lepszej sytuacji, gdyż nie spłacają już kredytu, wiedzą dokładnie ile pieniędzy dostali od Banku, a ile spłacili w tytułu całkowitego rozliczenia kredytu.

W takich sprawach jednak nie trzeba stwierdzać nieważności umowy, dochodzimy już jedynie zwrotu środków.

Z poważaniem

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

W przypadku wygranej sprawy frankowej przeciwko bankowi Sąd może zasądzić od Banku wszystkie płatności, które były zapłacone z tytułu nieważnej umowy o kredyt.

często będą to dość wysokie kwoty, a co z powyższym związane pojawia się pytanie od kiedy należy liczyć odsetki w przypadku braku zapłaty tych kwot przez bank.

W ocenie Kancelarii takie odsetki powinny być liczone od dnia wezwania banku do zapłaty tych należności, a zatem od zdarzenia, które poprzedza wniesienie pozwu w sprawie.

Sprawy frankowe trwają około 2 lat, stąd istotne jest, aby odsetki były liczone już od dnia wezwania, o którym była mowa wcześniej.

Niestety w ostatnim czasie pojawiła się uchwała Sądu Najwyższego, której nadano moc zasady prawnej, że odsetki należy liczyć od dnia złożenia w procesie odpowiedniego oświadczenia. Takie oświadczenie składane jest przed Sądem praktycznie pod sam koniec postępowania przed Sądem I instancji.

Ta niekorzystna uchwała jest w naszej ocenie niezgodna z interesem konsumentów i powinna zostać podważona.

Sam Sąd najwyższy skierował już zapytanie do TSUE o zgodność z prawem tej uchwały.

Mamy nadzieję, że uchwała ta zostanie uznana za sprzeczna z prawem i odsetki będą mogły być liczone w sposób postulowany przez kancelarię.

 

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria:

Składając pozew do sądu o stwierdzenie nieważności umowy kredytu lub o zapłatę dotychczas wpłaconych kwot klienci chcieliby od razu odczuć różnicę w swojej sytuacji finansowej.

Co do zasady klienci cały czas spłacają wysokie raty kredytu i jest to dla ich domowego budżetu znaczne obciążenie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów w sprawach tych staramy się, aby Sąd pozwolił klientom na czas trwania procesu zaprzestać spłacania spornego kredytu.

Jeżeli wiemy, że sytuacja danego banku jest bardzo zła, staramy się również, aby roszczenie naszego klienta o zwrot wpłaconych przez niego kwot zostało także odpowiednio zabezpieczone.

Czy Sąd przychyli się do oczekiwań klienta zależy już od uznania Sądu, jednakże część z naszych spraw rozpatrywanych jest pozytywnie dla klientów i już w niedługim czasie od zlecenia sprawy mogą odczuć znaczną poprawę w domowym budżecie.

Oczywiście to jak Sąd pozwoli zachowywać się w trakcie procesu w żadne sposób nie rzutuje na finalny wyrok w sprawie.

Ewa Kosowska-Czapla

radca prawny

Kategoria: